Zdarzyło Ci się kiedyś przepisywać fragmenty tekstu z zeskanowanego dokumentu? Pewnie nie raz. Po kilku takich sytuacjach u wielu osób pojawia się myśl – przecież to musi dać się rozwiązać prościej! Z pomocą przyszło OCR (ang. Optical Character Recognition), które rozpoznaje tekst. Ta funkcja w przypadku plików PDF, po rozpoznaniu tekstu, dodaje do pliku warstwę tekstową, którą można później skopiować. Programów z takimi możliwościami jest mnóstwo, lecz co jakiś czas pojawia się konieczność przechwycenia, tylko krótkiego fragmentu tekstu jak np. akapitu z gazety, linku ze zdjęcia itp.
O ile dobrze wiem, taką funkcję do tej pory oferował tylko ABBYY w swoim FineReaderze lub sprzedawanym osobno Screenshot Readerze. Teraz taka funkcja pojawiła się w PowerToys dostarczanym bezpłatnie przez Microsoft.
Zrobiłem szybki test i muszę przyznać, że nowa funkcja w PowerToys sprawdza się całkiem nieźle. Jako próbkę wziąłem skan fragment artykułu z gazety, która miała przebijający tekst z drugiej strony. Taki test mógł sprawiać problemy przy rozpoznawaniu tekstu.
Zobaczcie jak poradził sobie PowerToys:
Znalazłem jeden błąd i uważam, że taka jakość jest satysfakcjonująca. Z pewnością można w ten sposób oszczędzić masę czasu.
Program działa błyskawicznie i jak przystało na PowerToys dodano dedykowany skrót klawiszowy:
⊞ Win + Shift + T
Oczywiście płatne rozwiązanie dostarczane przez ABBYY oprócz funkcji tekst do schowka oferuje więcej opcji jak np. rozpoznawanie tabel, a możliwość ukierunkowania algorytmu pod wskazany język, aby zwiększyć dokładność rozpoznawania tekstu, jest znacznie prostsza do zmiany niż w przypadku PowerToys.
Nowa funkcja w PowerToys jest prosta, szybka i do większości przypadków powinna okazać się wystarczająca. W mojej ocenie może przydać się w wielu korporacjach, gdzie zakupy oprogramowania trwają miesiącami…
Aplikację PowerToys można pobrać z oficjalnej dystrybucji Microsoft.
Michał Siejda